Prawdę mówiąc pomysł na opowiadanie
zrodził się w mojej główce już ponad półtora roku temu. Przez cały ten czas
dojrzewał, nabierał coraz więcej szczegółów aż w końcu musiałam przestać go
ignorować. Zaczęłam spisywać naprawdę drobniutkie fragmenty na marginesach
zeszytów, czytając książki zaznaczałam fragmenty, które kojarzyły mi się z dana
postacią. Doszło do tego, że postanowiłam spróbować prowadzić bloga jeszcze
raz, po prawie czterech latach.
Kontekst: Opowiadanie zaczyna się trzy
lata po zakończeniu wojny, wygranej przez wojska sojuszu. Pięć wielkich nacji
zdołało odbudować większość zniszczeń, których doznali, jednak większość z
wojowników wciąż ma te wydarzenia świeżo w pamięci. Jak się również można
domyślić, po mimo tego, że formalnie wciąż pozostają w ścisłym sojuszu, po
pokonaniu Madary wszystkie osady starają się powrócić do indywidualnej
świetności. Sasuke, po mimo tego, że podczas wojny stanął po stronie wojsk
sojuszu, nie wrócił do Konohy.
Bohaterowie: Znani dobrze z mangi
Masashiego Kishimoto, pomieszani z kilkoma moimi OC. Nie widzę jednak
konieczności wstawiania tutaj ich opisów, mam nadzieję, że uda mi się ich
wprowadzić na tyle dobrze, żebyście poznali ich poprzez historię. Kanon jest
dla mnie ważny i będę starała się go trzymać na tyle, ile mogę, jednak nie mogę
obiecać, że nie nagnę kilku bieżących wydarzeń - po prostu fabuła jest z mojej
głowie już dość dobrze skrystalizowana, a ja nie jestem w stanie przewidzieć
kogo Kishimoto zabije w następnym chapterze...
Nie pozostaje mi już nic innego jak
zaprosić was do czytania. (;
Ohayo ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie opisem i pewną dojrzałością, którą wyczułam przez ten krótki tekst.
Jeśli możesz, powiadom mnie o pierwszym rozdziale na gg: 3222534.
Dziękuję z góry i pozdrawiam ;)